TDT

AKTUALNOŚCI

obraz

Kampania podczas 15 Święta Śliwki - 18-19.09.2012

TDT

„Święto Śliwki” a więc kolejna kampania w województwie Świętokrzyskim zaliczona. Tym razem lokomotywa programu Tak dla Transplantacji zatrzymała się w Szydłowie, przepięknej osadzie otoczonej zamkowymi, świeżo odrestaurowanymi murami.

 

„Święto Śliwki” a więc kolejna kampania w województwie

 Świętokrzyskim zaliczona. Tym razem lokomotywa programu Tak dla Transplantacji zatrzymała się w Szydłowie, przepięknej osadzie otoczonej zamkowymi, świeżo odrestaurowanymi murami.

            Pierwszego dnia pełni energii oraz radości zjawiamy się wczesnym rankiem na szydłowskim rynku. Rozstawianie namiotu, roll-up-ów, przygotowanie biuletynów, informatorów, serduszek, oświadczeń woli, słodyczy i długopisów dla najmłodszych a dla tych trochę starszych pysznych maślanych krakersów i jesteśmy gotowi do kampanii.  Przywitanie z włodarzami miasteczka i zaczynamy =] Ogromna masa ludzi była troszkę dla mnie zaskoczeniem gdyż spodziewałem się mniejszej imprezy. Można powiedzieć że buzie się nam nie zamykały cały czas prosząc o wypełnianie i noszenie przy sobie oświadczeń woli. Te małe karteczki wyglądające jak karta bankomatowa uratowały już nie jedno ludzkie istnienie a w tym Janka (10 lat nowe serce) Patryka (2 lata również po wymianie serduszka) oraz mnie 8 lat temu. Mieliśmy okazję rozmawiać z setkami ludzi, przychodziło bardzo dużo młodzieży już świadomej w temacie transplantologii, chcieli się dowiedzieć w jaki sposób mogą zgłosić swoją decyzję o przekazaniu po śmierci swoich narządów do ratowania innych. Pod wieczór całą rodziną zgłosili się Joasia i Michał Śliwka. Joasia jest kardiochirurgiem z Zabrza, która opiekuje się dziećmi między innymi w okresie okołooperacyjnym. Tydzień przed tą kampanią „cerowała” jedną z młodszych pacjentek po przeszczepie serca – dwu letnią dziewczynkę. Michał natomiast zajmuje się naszym „życiowym rytmem” =] Na zakończenie sobotniej akcji wszyscy wspólnie ze sceny dziękowaliśmy za to mistyczne TAK dla transplantacji, za wypełnianie oświadczeń woli dające szansę i nadzieje wszystkim czekającym w klinikach na to drugie życie.

            W niedziele mogliśmy się dłużej wyspać i dopiero ok. godziny dziewiątej wyjechaliśmy na dalszą część imprezy. Wypoczęci zabieramy się ostro do pracy. Na początku odwiedzają nas ludzie wychodzący z kościoła a w śród nich pacjent Śląskiego Centrum Chorób Serca ze swoim wspaniałym wnuczkiem. Mieszkaniec Brzezin opowiedział nam swoją historię i zniknął na jakąś godzinę, jednak po niej zjawił się z całą skrzynią śliw. Dziękował że prowadzimy takie kampanie. Mówił że tylko osoba która przeżyła podobną historię wie co to znaczy choroba i o co tak naprawdę walczymy. Od razu człowiekowi robi się cieplej na serduszku kiedy słyszy takie pochwalne słowa =] Odwiedza na miejscowy wspaniały klub strzelecki. Dzielimy się z nimi radością do życia. A w zamian dostajemy z Patrykiem zaproszenie od przecudnych dziewczyny na zawody strzeleckie. Po krótkiej chwili zjawiają się dziewczyny z Tarnowa prowadzące sprzedaż biżuterii na rzecz małych dzieci. Dajemy oczywiście im serduszka oraz oświadczenia. Pytają się jak mogą pomóc. Tak naprawdę nie było osoby, która przeszła by obojętnie. Powoli pojawiały nam się braki w materiałach =] Niestrudzeni działamy dalej obsługując coraz liczniej nadciągającą ilością ludzi. Upał dawał się trochę we znaki jednak sąsiedzi nie pozwolili nam na przegrzanie i tak po chwili zjawia się nasz zaprzyjaźniony lodziarz i zaprasza nas na największe lody jakie produkuje. Troszkę ochłody i wracamy do naszych zajęć. Powoli zbliżamy się do końca naszej akcji. Pakujemy całe stoisko i nagle dostajemy zaproszenie na karuzele. Mogliśmy poczuć się jak piloci myśliwca F-16 osiągając przeciążenia rzędu pięciu G =] Dziwne uczucie ale już po chwili w powietrzu na wysokości 30m przybijamy sobie piątkę z Patrykiem, wspaniałe emocje =]

            Po krótkim odpoczynku pakujemy się do samochodów i żegnamy z tymi wspaniałymi ludźmi, z Szydłowem, z dniem „Śliwki”

            Chciałbym podziękować włodarzą miasta a w szczególności Panu Michałowi, który pomocny był na każdym kroku, Panu Zdzisławowi z Brzezin za przepyszne śliwki oraz Panu z Dębicy za wspaniale lody, piekarni z Szydłowa za prawdziwy domowy chleb oraz babeczki =] załodze strzelców oraz załodze od biżuterii, Paniom z rynkowego baru za otwarte serca i za zaplecze gastronomiczne. Właścicielom karuzeli za wyborowe KRÓWKI oraz podniebne ewolucje =]

            Oczywiście największe podziękowania należą się „teściowej” Ali, Jankowi oraz Patrykowi za cudownie spędzone wspólnie chwilę w walce o ludzkie życie.

 

 - Tomasz Łomowski

zapraszam do galerii zdjęć