TDT

AKTUALNOŚCI

obraz

Zabawa z sercem w Sandomierzu pod patronatem Fundacji Anny Dymnej

TDT

Sympatyczną rodzinną rozrywkę zapewnili sandomierzanom i turystom organizatorzy sobotniego pikniku. Podczas imprezy propagowana była idea transplantacji.

 

dodano: 22 sierpnia 2011, 22:38 Autor: Małgorzata PŁAZA

 

 

Gościem pikniku był dwuletni Filipek Kawa.

 

Na zdjęciu: z rodzicami i babcią oraz Rafałem Dybowskim (z lewej),

prezesem Stowarzyszenia na Rzecz Pomocy Osobom Niepełnosprawnym

"Tratwa” i Janem Statuchem (z prawej), prezesem Fundacji Śląskiego Centrum Chorób Serca.

(fot. Małgorzata Płaza)

 

Sympatyczną rodzinną rozrywkę zapewnili sandomierzanom i turystom organizatorzy sobotniego pikniku. Podczas imprezy propagowana była idea transplantacji.

Piknik odbył się na bulwarze imienia Józefa Piłsudskiego w Sandomierzu. Na uczestników czekało wiele atrakcji, przede wszystkim gry i zabawy integracyjne. Były kręgle, rzutki, warcaby, wspólny taniec i śpiew oraz konkursy z nagrodami.

Chętni mogli skorzystać z rejsu statkiem po Wiśle. Wszyscy byli częstowani pieczonymi ziemniakami. Na scenie prezentowali się laureaci Festiwalu "Zaczarowana Piosenka”, wśród nich Karolek Tomasiuk z Nowego Sącza.

W imprezie brali udział uczestnicy Warsztatu Terapii Zajęciowej "Tratwa” z ulicy Zawichojskiej oraz sandomierzanie i turyści.

PROPAGOWALI IDEĘ TRANSPLANTACJI

Impreza miała akcent zdrowotny: wszyscy mogli zmierzyć sobie ciśnienie i poziom cukru we krwi. Chętnych nie brakowało.

- Celem pikniku jest integracja środowiska osób niepełnosprawnych ze społecznością miasta, a także zwrócenie uwagi na problem chorób serca i transplantacji. Chcemy propagować ideę przeszczepów – powiedział Rafał Dybowski, wiceprezes Stowarzyszenia na Rzecz Pomocy Osobom Niepełnosprawnym "Tratwa”.

W imprezie uczestniczyli przedstawiciele Fundacji "Tak dla Transplantacji” Śląskiego Centrum Chorób Serca z prezesem Janem Statuchem na czele. Sandomierzanin prawie 10 lat temu przeszedł przeszczep serca.

- Na nowe serce czeka w klinice w Zabrzu 7-letni Maciuś. Sytuacje, gdy nowy organ potrzebny jest dziecku, są szczególnie dramatyczne. W ubiegłym roku było tylko 79 transplantacji serca. To o wiele za mało - podkreślił Jan Statuch.

Specjalnym gościem pikniku był dwuletni Filipek Kawa z Zalesia Gorzyckiego na Podkarpaciu, który przeszedł w ubiegłym roku skomplikowaną operację serca.

- Filipek jest już zdrowy. Nie bierze żadnych leków. Chcemy podziękować serdecznie wszystkim, którzy się do tego przyczynili - powiedział Tomasz Kawa, tata chłopczyka.

PRZESŁANIE ANNY DYMNEJ

Patronat honorowy nad sobotnią imprezą objęła Fundacja Anny Dymnej "Mimo Wszystko”. Z fundacją współpracuje Jan Statuch. Anna Dymna, ze względów zdrowotnych, nie mogła wziąć udziału w zabawie, ale przesłała list do jej uczestników.

"Potrzebne są nam spotkania i współdziałanie. >>Spotkanie budzi w nas dobro i poświęcenie samego siebie. Wzywa do odnowy słów i gestów, zmienia także nasz stosunek do świata, kwestionuje wyznawaną dotychczas hierarchię wartości, wprowadza nas w głąb wielkich tajemnic istnienia, gdzie rodzą się pytania o sens i bezkres wszystkiego, co jest<<. Słowa księdza Józefa Tischnera wciąż są ważne i mądre. Odkąd prowadzę Fundację "Mimo Wszystko”, rozumiem je bardzo dobrze. Ważne jest, by organizacje razem się wspierały i przyjaźniły. Tak wiele jest do zrobienia. Razem łatwiej jest zmieniać świat” – napisała aktorka.

"Echo Dnia” było patronem medialnym Pikniku Rodzinnego.

http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110822/POWIAT0109/228400437

 

 

DO STOWARZYSZENIA NA RZECZ POMOCY OSOBOM NIEPEŁNOSPRAWNYM „TRATWA” W SANDOMIERZU

– DO PRACOWNIKÓW, PODOPIECZNYCH I ICH  RODZIN, PRZYJACIÓŁ, WSPÓŁORGANIZATORÓW  I  WSZYSTKICH UCZESTNIKÓW  „PIKNIKU RODZINNEGO 2011”

 

KOCHANI! Niestety nie mogę być dzisiaj z Wami. Jestem po operacji barku i nie mogę jeszcze nigdzie jeździć i „podskakiwać”. Mam nadzieję, że mi wybaczycie.

Ale jestem z Wami całym sercem i duchem.

Przesyłam Wam na ten cały dzień DYMNY UŚMIECH !

Bawcie się wspaniale. Życzę Wam dobrych humorów i radości.

Takie spotkania są dla wszystkich bardzo ważne.

Bo wiem jedno na pewno … człowiek potrzebuje drugiego człowieka, potrzebuje spotkania, zaufania… bo największym cierpieniem i nieszczęściem jest samotność. Mówiła o tym Matka Teresa, mówili od wieków wielcy myśliciele i poeci.

Tak! Potrzebne są nam spotkania i współdziałanie! 

„Spotkanie budzi w nas dobro i poświęcenie samego siebie. Wzywa do odnowy słów i gestów. Spotkanie zmienia także nasz stosunek do świata, kwestionuje uznawaną dotychczas hierarchię wartości. Wprowadza nas w głąb wielkich tajemnic istnienia, gdzie rodzą się pytania o sens i bezsens wszystkiego co jest.” – te słowa księdza Józefa  Tischnera są ważne i mądre. Odkąd prowadzę Fundację Mimo Wszystko rozumiem je bardzo dobrze.

Ważne jest by organizacje ze sobą współdziałały, wspierały się, przyjaźniły. Tak wiele jest do zrobienia. Razem jest łatwiej zmieniać świat. Jasiu Statuch z  Fundacji Śląskiego Centrum Chorób Serca, który jest dzisiaj z Wami jest takim mistrzem współdziałania, jest wszędzie gdzie może się przydać, jest dla mnie wzorem. 

Jasiu, proszę Cię bądź dzisiaj również trochę mną, w moim zastępstwie, dobrze?

Pozdrawiam  serdecznie moje kochane Zaczarowane Ptaszki oraz znajomych z Warsztatów Terapii Zajęciowej „Tratwa”.

Niech to Wasze dzisiejsze spotkanie rozjaśni Wasze życie.

 

Nie chodzi o to, by ludziom było jak najlepiej, lecz o to, by między nimi było jak najwięcej miłości. „/Max Scheler/

 

Całuję Was mocno i życzę słońca, zdrowia i MIŁOŚCI !!!

                                                                      

                                                                       Anna Dymna

  http://www.sandomierz.pl/index.php/pl/aktualnosci/go:p/art1107.html