TDT
AKTUALNOŚCI
Targi Rowery`2011 - 13.03.2011, Warszawa
TDT
Drugi dzień kampanii promującej program TAK DLA TRANSPLANTACJI na targach Rowry`2011 w Warszawie ...
Targi rowerowe w Warszawie dzień drugi.
Zanim jednak podzielę się wrażeniami z kolejnego dnia pobytu w „Krainie rowerów” powrócę na moment do sobotniego wieczoru, kiedy to po zamknięciu stoiska zostaliśmy zaproszeni wraz z Jurkiem Górskim i Dyrektor Biura Sport – Górski Emilką Ignatowską przez naszego Dobroczyńcę Pana Andrzeja Gajewskiego, Jego szanowną małżonkę oraz pracowników (szkoda tylko, że kilkoro z nich nie mogło być z nami z uwagi na inne obowiązki) na kolacje.
Przyjazna atmosfera, klimat lokalu, smak serwowanych potraw oraz wyśmienite humory sprawiły, że czuliśmy się jak podczas rodzinnego spotkania, a ilość endorfin, jaka uwolniła się w trakcie jego trwania zabezpieczyła nasze dobre samopoczucie na najbliższe kilka miesięcy. Jest to kolejny „kapitał”, jaki możemy czerpać ze spotkania z ludźmi o tak szczerych i oddanych sercach, i żadna siła nie jest nam go wstanie odebrać. Naprawdę trudno było się rozstać. Tylko świadomość, że kolejny dzień na targach wymaga od nas pełnej dyspozycyjności i zaangażowania kazała nam wracać do hotelu.
Słoneczny niedzielny poranek, smaczne śniadanie, podczas, którego również raczyliśmy się roladą z łososia, ofiarowaną dzień wcześniej przez Panią Krysię dodały jeszcze więcej energii i o godz. 8.30 cały zespół stawił się przy stoisku „Tak dla transplantacji” gotowy do prowadzenia kampanii. Krótko po otwarciu targów dołączyła do nas Ania Julewicz z Koła Warszawskiego. Jak na doświadczonego „składaka” przystało przyklejając serduszka, przekonywała do podpisywania oświadczeń woli, dzieliła się swoimi refleksami nt przeszczepów organów. Frekwencja przy naszym stoisku nie słabła, co bardzo nas cieszyło, bo przychodziły całe rodziny. Zarówno młodzież jak i osoby starsze z zainteresowaniem przyglądały się prezentacji nt rajdów rowerowych oglądały przygotowane plakaty o dokonaniach w polskiej transplantologii, z uśmiechem na ustach dziękowały za przyklejane serduszka i chętnie przyjmowały nasze oświadczenia woli, ale jak się wkrótce miało okazać nie był to koniec naszej radości.
Zbliżała się godz. 11.00 kiedy zgodnie z obietnicą, odwiedził nas Paweł Januszewski, lekkoatleta, Mistrz Europy w biegu na 400 m przez płotki wraz ze swoją córeczką i synkiem. Ponieważ nie widzieliśmy się dość długo, z dużym zainteresowaniem i ciekawością wypytywał nas o samopoczucie i plany na przyszłość. Po raz kolejny deklarował pomoc i wsparcie dla naszej kampanii a także konkretne działania. Wiemy już, że razem wystartujemy m.in. 4 września w Rzeszowie w kolejnym Nocnym Biegu Solidarności i nie będzie to jedyne wydarzenie, w którym wspólnie będziemy uczestniczyć.
Nie minęło wiele czasu a do Pawła dołączyła Joasia Jabłczyńska, przemiła osoba, aktorka znana z serialu „Na Wspólnej”, ale przede wszystkim osoba szczerze wspierająca transplantacje organów, przypomnę choćby ostatnie duże wydarzenie z Wisły „SNOW SPORT SHOW”, gdzie 5 marca wraz z Pawłem Kukizem, Przemkiem Saletą innymi aktorami, sportowcami, dziennikarzami i osobami po przyczepach biegła po nowe życie. Pomimo wielu obowiązków znalazła czas i tak jak obiecała Jankowi, wsparła nas w naszej akcji na targach oraz wyraziła szczerą chęć udziału w tegorocznym rajdzie rowerowym do Krakowa, czym bardzo ujęła nas za serce.
Obecność na naszym stoisku Pawła i Joasi szybko rozeszła się po hali. Był to dobry moment, aby po raz kolejny w centralnym miejscu targów wspólnie z gośćmi zaprezentować naszą akcję „Tak dla transplantacji” oraz uhonorować 4 wyjątkowe osoby Panów Andrzeja Gajewskiego, Jerzego Górskiego, Michała Muchę oraz Michała Wolaka za pomoc i wsparcie, jakiego udzielają nam składakom od 5 lat w promowaniu transplantacji na targach rowerowych, realizacji naszej pasji – jazdy na rowerze – i organizacji rajdów rowerowych. Miałam tę przyjemność i wielka radość wręczyć im od nas składaków pamiątkowe medale oraz serdeczne podziękowania od Przewodniczącego Rady Fundacji Śląskiego Centrum Chorób Serca Prof. dr hab. n. med. Mariana Zembali.
Nie zapomnieliśmy także o Joasi Jabłczyńskiej i Pawle Januszewskim, którzy z rąk Janka otrzymali na pamiątkę niedzielnego spotkania specjalnie na tę okazje przygotowane przez naszego przyjaciela Rysia Gancarza grafiki.
Był to dla nas bardzo wzruszający moment i wielka radość, że mogliśmy przy tak licznej widowni, która nie szczędziła braw podziękować za okazane nam serce. Gorące podziękowania w tym momencie należą się także Panu Bogdanowi Saternusowi dziennikarzowi Radia dla Ciebie, prowadzącemu kampanie reklamową targów za ciągłą promocję naszego stoiska i zachęcanie przebywających na targach widzów do jego odwiedzenia i on także z dużym wzruszeniem przyjął od nas grafikę.
Taka reklama szybko przyniosła efekt, był wywiad dla „Superstacji” oraz spotkanie z Łukaszem Grassem dawnym dziennikarzem TVN24 a obecnie zastępcą redaktora naczelnego Radia TOK FM odpowiedzialnego za programy informacyjne, ale przede wszystkim miłośnikiem triatlonu i człowiekiem otwartym na pomoc i działalność charytatywną, który odwiedził znajdujące się obok naszego stoisko Jurka Górskiego i kiedy usłyszał o Jurka naszej akcji z nieukrywanym podziwem postanowił poznać nas i także zadeklarował chęć współpracy.
To jednak nie koniec, niespodzianek. Odwiedził nas także od lat pomagający nam Pan Arkadiusz Kamusiński Dyr. Generalny firmy Ozon, który drukuje dla nas oświadczenia woli. Był także wraz ze swoja 1, 5 roczną córeczką Dr n. med. Tomasz Jakimowicz, chirurg, transplantolog z Kliniki Chirurgii Ogólnej, Naczyniowej i Transplantacyjnej z Warszawy, który z podziwem wyrażał się o naszych dokonaniach i organizowanych rajdach rowerowych.
Taka ilość gości, i towarzyszące tym spotkaniom emocje na długo pozostaną w naszej pamięci. Nadszedł jednak czas zakończenia naszej bytności na targach. Szybko uporaliśmy się dzięki wspólnej pracy z likwidacją stoiska, po kolei żegnaliśmy się z Romkiem i jego żona Hanią, Alą, Jankiem, Tomkiem, Michałem, Sławkiem i jego synem, Anią. Jurkiem i Emilką, niezawodną drużyną Wheelera i jego Szefem.
Opuszczaliśmy Warszawę troszkę zmęczeni, ale pełni nowej energii do działania i co najważniejsze w przeświadczeniu popartym tym, co zobaczyliśmy i czego byliśmy udziałem, że nasza działalność i jej forma na rzecz popularyzacji transplantacji organów na przyszłość i na pewno uda się nam dotrzymać danego słowa i zrealizować przyjęty plan, bo są ludzie, którzy chcą nam w tym pomóc, bo mamy wsparcie ze strony Fundacji Śląskiego Centrum Chorób Serca i co najważniejsze udało się nam stworzyć silną grupę wzajemnie się wspierającą w tym wspólnym działaniu, która potrafi także czerpać z tego wielką satysfakcję i radość.
Kończąc tę relację chciałabym ogłosić: Lokomotywa „Tak dla transplantacji” właśnie wyruszyła w swoją podróż, powoli będzie nabierać rozpędu, ale każdy, kto chce w tej podróży wraz z nami uczestniczyć może do nas dołączyć, bo będziemy zatrzymywać się na wielu stacjach.
Czekamy na Was!
„W najlepszym wypadku może nam się przytrafić w życiu jedno wielkie przeżycie, a tajemnica życia polega na powielaniu tego przeżycia tak często, jak to tylko możliwe”
Oskar Wilde
Renata Maternik
Drugi dzień w stolicy zaczyna się, jak zwykle radośnie.
Po śniadaniu wyruszamy samochodami do hali przy ul. Prądzyńskiego.
Ochrona wita nas uśmiechem, a Jurek Dzierżyński zaprasza na kawę. Szybko rozkładamy materiały promocyjne, dmuchamy czerwone i białe baloniki w kształcie serduszek, a Michał z Igorem i Sławkiem przyklejają wycięte wcześniej serduszka. Około godziny 10-tej wyruszam z Jankiem Statuchem do firmy DHL, przy ul. Osmańskiej by odebrać „świeżutkie” oświadczenia woli, które w tempie max ekspres przygotowała firma OZON Arka Kamusińskiego. Ogromnie szczęśliwa wsiadam na tylne siedzenie do samochodu Janka i ruszamy na targi. W tym dniu wspiera nas swoją pracą Ania Julewicz, która prawie zawsze znajduje czas by spotkać się z nami. Słodycze, balony, nowe oświadczenia woli idą, jak przysłowiowe bułeczki. I nagle wielka niespodzianka, transplantolog z Katedry i Kliniki Chirurgii Ogólnej, Naczyniowej i Transplantacyjnej w Warszawie, przy ul. Banacha wraz z swoją malutką córeczką. Odwiedzają nas media i Janek objaśnia cel naszej kampanii. Sprężystym krokiem z radosną buzią wita nasze stoisko Joanna Jabłczyńska. Atmosfera staje się bardzo emocjonująca bo planujemy już wspólny wyjazd do Krakowa.
Nadchodzi czas podziękowań tym, którzy służą pomocą, radą i przede wszystkim wielkim sercem. Renatka wręcza statuetki i dyplomy Andrzejowi Gajewskiemu, Jurkowi Górskiemu, Michałowi Wolakowi i Michałowi Mucha. Janek Statuch wręcza przepiękne grafiki przygotowane specjalnie na tę uroczystość przez Rysia Gancarza, Pawłowi Januszewskiemu i Jaonnie Jabłczyńskiej. Radość, radość i zadowolenie z naszej pracy, a ja to wszystko uwieczniam na aparacie fotograficznym, podarowanym przez Krzysztofa Kobka, szefa zabrzańskiego oddziału Media Markt.
Wracamy na stoisko i po chwili Janek Statuch informuje nas, że Arek Kamusiński będzie przez chwilę z nami. Serdeczne powitanie i dziękuję Arkowi pokazując małe karteczki z napisem oświadczenie woli.
Przyjechał specjalnie z Szklarskiej Poręby by spotkać się z nami i by przekazać, że zawsze możemy liczyć na pomoc z Jego strony.
Około godziny 16-tej w pośpiechu pakuję swoje rzeczy i wyruszamy na dworzec by o godzinie 16,29 wsiąść do pociągu kierującego się do Gliwic.
Dziękuję wszystkim za wspólny czas i wierzę, że pierwsza kampania promująca program Fundacji SCCS TAK DLA TRANSPLANTACJI naładowała akumulatory na przyszły wolontariat.
Do zobaczenia,
-ala chachaj