TDT
AKTUALNOŚCI
Owocna podróż do Warszawy`2011
TDT
Wszystkie Dzieci Są Nasze
VII Zjazd Dzieci i Młodzieży Po Przeszczepie Serca w Zduńskiej Woli
dla Fundacji praktycznie zaczął się już dwa tygodnie temu w Warszawie, na ul. Zamoyskiego, gdzie odebrałem z rąk Pana Dariusza ponad 70 kg słodkości firmy WEDLA.
Ciężki, a zarazem obfity w niespodzianki był wyjazd 12.04.2011r.Troszkę błądzenia i w Żabiej Woli od Pani Małgosi zapakowaliśmy 400 kg jajeczek faszerowanych orzeszkiem i oblewanych smaczną belgijska czekoladą.
Potem następny zakład w Łazach i po godzinnej wspólnej pracy wraz z załogą, troszkę ryzykując przeładowałem mojego SUWA i ponad 500kg na przyczepie.
To olbrzymia zasługa naszego Przyjaciela Marka, od lat wspierającego nasze akcje. Jajka Niespodzianki pięknie opakowane i kolorowe, niesamowita „radocha” dla najmłodszych i nie tylko. Żelki, gumy, różniste lizaki, zatyczki
na szprychy, gwizdki, joja, itd. Dzięki to za mała, wiec powtórzę KOCHAMY WAS.
Szybka wizyta w Szkole Podstawowej na ul Aspekt. Pani Krysia czekała na mnie ponad godzinę. Przeprosiłem, zabrałem lekkie gadżety i jak rajdowiec popędziłem na ulicę Myślenicką , do naszego kolegi Pawła Januszewskiego, który pracował
w PZ Lekkiej Atletyki. Mamy zapewniony patronat na kilka imprez promujących zdrowy styl życia. Korki bez problemu ominąłem i na ulicy Powązkowskiej dotarłem do mojej, dawnej firmy by podziękować Marcie Jesionek i całej Załodze za wsparcie finansowe dojazdu naszej maleńkiej Uli, do hotelu BIESIADA
w Zduńskiej Woli. To nie był jeszcze koniec, powoli jednak zdążyłem dojechać do mojego kolegi Tomka Górskiego i Rodzinnego domu, otwierał pierwszą komorę z jabłkami. Wziąłem tylko 25 kg na siedzenie przednie, bo tylko tam miałem miejsce. Dostałem VIP-owski gadżety i to jeszcze ile, z koszulkami czapkami, kurtki.
Dziękuję Ci Tomku, całej Twojej Rodzince z Mamusia Tatusiem i oczywiście Twoją ukochaną Asią. Sympatyczne ołówki z kryształkami Swarowskiego. Po godzinie 13-tej powróciłem do domu, zmęczony ale dzięki sąsiadom (z młodzieżą rozładowałem i ułożyłem wszystko w magazynie.
Dziś z samego ranka u Sebastiana w Starostwie (drukowanie podziękowań mixów-foto, plakacików i serduszek). Potem Sad-Pol i pomoc dla Paulinki
i Patryka. Na koniec wizyta u Naszego Piotrka j Jego Żonki (Dominiki) - został ojcem cudnego, śniadego Stasia. Gratulacje i ich córeczka pobiegła
do Dziadziusia Janka, żeby szybko przyszedł ponieważ, przyjechał wujek Janek (czyli ja)ł. Ręka jak zawsze do kieszeni i ...”masz pomóż swoim DZIECIOM”. Dziękuje Ci Janku w imieniu naszego Kochanego Bartusia i jego wspaniałych
i dzielnych opiekunów.
To niesamowite jaki jest piękny ten Świat. Godzina rozmowy, wspomnień
i zabierając nie tylko pomoc finansową ale wiele głębokich rad życiowych przyjechałem do domu. Razem z Piotrusiem i Krysią pakowaliśmy podarowane słodkości dla naszych najmłodszych pociech.
Jeszcze raz wszystkim dziękuję. Jutro odbieram Paulinkę i Patryka.
Czeka nas też spotkanie z przyjaciółmi.
- Janek Statuch
Wszystkie Dzieci Są Nasze
VII Zjazd Dzieci i Młodzieży Po Przeszczepie Serca w Zduńskiej Woli
dla Fundacji praktycznie zaczął się już dwa tygodnie temu w Warszawie, na ul. Zamoyskiego, gdzie odebrałem z rąk Pana Dariusza ponad 70 kg słodkości firmy WEDLA.
Ciężki, a zarazem obfity w niespodzianki był wyjazd 12.04.2011r.Troszkę błądzenia i w Żabiej Woli od Pani Małgosi zapakowaliśmy 400 kg jajeczek faszerowanych orzeszkiem i oblewanych smaczną belgijska czekoladą.
Potem następny zakład w Łazach i po godzinnej wspólnej pracy wraz z załogą, troszkę ryzykując przeładowałem mojego SUWA i ponad 500kg na przyczepie.
To olbrzymia zasługa naszego Przyjaciela Marka, od lat wspierającego nasze akcje. Jajka Niespodzianki pięknie opakowane i kolorowe, niesamowita „radocha” dla najmłodszych i nie tylko. Żelki, gumy, różniste lizaki, zatyczki
na szprychy, gwizdki, joja, itd. Dzięki to za mała, wiec powtórzę KOCHAMY WAS.
Szybka wizyta w Szkole Podstawowej na ul Aspekt. Pani Krysia czekała na mnie ponad godzinę. Przeprosiłem, zabrałem lekkie gadżety i jak rajdowiec popędziłem na ulicę Myślenicką , do naszego kolegi Pawła Januszewskiego, który pracował
w PZ Lekkiej Atletyki. Mamy zapewniony patronat na kilka imprez promujących zdrowy styl życia. Korki bez problemu ominąłem i na ulicy Powązkowskiej dotarłem do mojej, dawnej firmy by podziękować Marcie Jesionek i całej Załodze za wsparcie finansowe dojazdu naszej maleńkiej Uli, do hotelu BIESIADA
w Zduńskiej Woli. To nie był jeszcze koniec, powoli jednak zdążyłem dojechać do mojego kolegi Tomka Górskiego i Rodzinnego domu, otwierał pierwszą komorę z jabłkami. Wziąłem tylko 25 kg na siedzenie przednie, bo tylko tam miałem miejsce. Dostałem VIP-owski gadżety i to jeszcze ile, z koszulkami czapkami, kurtki.
Dziękuję Ci Tomku, całej Twojej Rodzince z Mamusia Tatusiem i oczywiście Twoją ukochaną Asią. Sympatyczne ołówki z kryształkami Swarowskiego. Po godzinie 13-tej powróciłem do domu, zmęczony ale dzięki sąsiadom (z młodzieżą rozładowałem i ułożyłem wszystko w magazynie.
Dziś z samego ranka u Sebastiana w Starostwie (drukowanie podziękowań mixów-foto, plakacików i serduszek). Potem Sad-Pol i pomoc dla Paulinki
i Patryka. Na koniec wizyta u Naszego Piotrka j Jego Żonki (Dominiki) - został ojcem cudnego, śniadego Stasia. Gratulacje i ich córeczka pobiegła
do Dziadziusia Janka, żeby szybko przyszedł ponieważ, przyjechał wujek Janek (czyli ja)ł. Ręka jak zawsze do kieszeni i ...”masz pomóż swoim DZIECIOM”. Dziękuje Ci Janku w imieniu naszego Kochanego Bartusia i jego wspaniałych
i dzielnych opiekunów.
To niesamowite jaki jest piękny ten Świat. Godzina rozmowy, wspomnień
i zabierając nie tylko pomoc finansową ale wiele głębokich rad życiowych przyjechałem do domu. Razem z Piotrusiem i Krysią pakowaliśmy podarowane słodkości dla naszych najmłodszych pociech.
Jeszcze raz wszystkim dziękuję. Jutro odbieram Paulinkę i Patryka.
Czeka nas też spotkanie z przyjaciółmi.
- Janek Statuch