TDT
AKTUALNOŚCI
Łopienka
TDT
Łopienka, miejsce kultu, historii i modlitwa do Matki Boskiej Pięknej Miłości.
Grupa kolonistów wraz z proboszczem Stasiem i księdzem Dyrektorem Jarkiem wyruszyła rano by zwiedzić okolicę i zanieść prośby i podziękowania za szczęśliwy pobyt w malowniczych Bieszczadach.
Karolina, nasza „Truskaweczka” opowiedziała wszystkim o wyjątkowym miejscu, po czym wszyscy w skupieniu weszli do kościoła-cerkwi.
W ciszy czekaliśmy na rozpoczęcie mszy świętej. Celebrował ją ksiądz Dyrektor Jarek, a Ola, Wiktoria, Klaudia i Iwona śpiewały psalmy.
Po zakończeniu mszy wpisaliśmy się do księgi pamiątkowej i przykleiliśmy nasze serduszko. W drodze powrotnej część grupy pojechała na plażę do Chrewtu, a pozostali przyjechali do Polany by powoli przygotowywać się do galowego wieczoru
-Alicja Chachaj
Matka Cudu (cyt. za "Księgą legend i opowieści bieszczadzkich" - Andrzeja Potockiego, Olszanica 2001)
Historia mówi o wydarzeniu z XVIII wieku. Samotnie wychowująca swe dziecko matka dźwigała na swych barkach cierpienie, jakim było kalectwo dziewczynki. Od urodzenia była dzieckiem niemym.
Wydarzenie miało miejsce wówczas, gdy dziecko miało 7 lat. W folwarku trwały prace przy sianokosach. Słonecznego poranka matka wraz z dziewczynką poszła na folwarczną łąkę do pracy. W czasie gdy kobieta pracowała, córka bawiła się w pobliżu.
Było już upalne południe. Dziecko spragnione pochyliło się nad  strumykiem by napić się wody. Wtem spostrzegła nad strumykiem dziwną  jasność i zobaczyła Matkę Boża z Dzieciątkiem. Dziewczynka przeraziła  się ogromnie i krzyknęła : mamo! Było to pierwsze słowo, które  wypowiedziała po siedmiu latach, a później niezgrabnymi ale zrozumiałymi  słowami opowiedziała, co ją spotkało,
Wieść o cudzie uzdrowienia rozeszła się bardzo szybko, przyciągając w to  miejsce wielu ludzi. Umieszczony przy strumyku obraz Matki Bożej stał  się celem pielgrzymek.
Łopienka, miejsce kultu, historii i modlitwa do Matki Boskiej Pięknej Miłości.
Grupa kolonistów wraz z proboszczem Stasiem i księdzem Dyrektorem Jarkiem wyruszyła rano by zwiedzić okolicę i zanieść prośby i podziękowania za szczęśliwy pobyt w malowniczych Bieszczadach.
Karolina, nasza „Truskaweczka” opowiedziała wszystkim o wyjątkowym miejscu, po czym wszyscy w skupieniu weszli do kościoła-cerkwi.
W ciszy czekaliśmy na rozpoczęcie mszy świętej. Celebrował ją ksiądz Dyrektor Jarek, a Ola, Wiktoria, Klaudia i Iwona śpiewały psalmy.
Po zakończeniu mszy wpisaliśmy się do księgi pamiątkowej i przykleiliśmy nasze serduszko. W drodze powrotnej część grupy pojechała na plażę do Chrewtu, a pozostali przyjechali do Polany by powoli przygotowywać się do galowego wieczoru
-Alicja Chachaj
Matka Cudu (cyt. za "Księgą legend i opowieści bieszczadzkich" - Andrzeja Potockiego, Olszanica 2001)
Historia mówi o wydarzeniu z XVIII wieku. Samotnie wychowująca swe dziecko matka dźwigała na swych barkach cierpienie, jakim było kalectwo dziewczynki. Od urodzenia była dzieckiem niemym.
Wydarzenie miało miejsce wówczas, gdy dziecko miało 7 lat. W folwarku trwały prace przy sianokosach. Słonecznego poranka matka wraz z dziewczynką poszła na folwarczną łąkę do pracy. W czasie gdy kobieta pracowała, córka bawiła się w pobliżu.
Było już upalne południe. Dziecko spragnione pochyliło się nad  strumykiem by napić się wody. Wtem spostrzegła nad strumykiem dziwną  jasność i zobaczyła Matkę Boża z Dzieciątkiem. Dziewczynka przeraziła  się ogromnie i krzyknęła : mamo! Było to pierwsze słowo, które  wypowiedziała po siedmiu latach, a później niezgrabnymi ale zrozumiałymi  słowami opowiedziała, co ją spotkało,
Wieść o cudzie uzdrowienia rozeszła się bardzo szybko, przyciągając w to  miejsce wielu ludzi. Umieszczony przy strumyku obraz Matki Bożej stał  się celem pielgrzymek.





























