TDT

AKTUALNOŚCI

obraz

Mogły zapomnieć o cierpieniach i tragediach

TDT

Dzięki hojności ludzi o dobrych sercach dzieci wypoczywały w Bieszczadach







15 dzieci z rejonów dotkniętych powodzią - Sandomierza i gminy Gorzyce oraz po transplantacjach serc wypoczywało na kolonii w Domu Młodzieżowym im. Św. Jana Bosko w Polanie.

 


Było to możliwe dzięki miejscowej parafii, Stowarzyszeniu Transplantacji Serca Koło Zabrze i mieszkańcom Polany. W lipcu zorganizowali piknik ze zbiórką pieniędzy właśnie na ten cel. Mieszkańcy niewielkiej, liczącej ok. 400 osób wioski, zebrali ok. 15 tys. zł. Turyści i miejscowi brali udział w loterii fantowej, kupowali „swojskie jadło”, uczestniczyli w zabawie tanecznej, wpłacali pieniądze na konto.
Zachwycone połoninami
Dzięki datkom dzieci wypoczywały w Bieszczadach dwa tygodnie. W tym czasie czekało na nie wiele atrakcji.
- Najbardziej podobały mi się przejażdżki konne i wycieczka na połoniny - zachwyca się Karol Mirek, uczeń trzeciej klasy gimnazjum w Sandomierzu.
- Patryk Przytuła najbardziej będzie pamiętał wycieczki w malownicze góry i wspólne zabawy przy ognisku.
- Było tak fajnie, że chciałbym tu znów wrócić - mówi Patryk z Łopiennika pod Lublinem.
Koloniści byli m.in. w sanockim skansenie, podziwiali w Myczkowcach ogrody biblijne z niezwykłą roślinnością opisaną w Piśmie Świętym. Pływali statkiem po Jeziorze Solińskim, podróżowali kolejką wąskotorową. Wiele radości sprawiły dzieciom wizyty w dwóch stadninach końskich w Polanie i Serednim Małym. Tu, pod okiem instruktorów, mogli pokłusować na hucułach.
Nikt się nie nudził
- Jesteśmy zachwyceni gościnnością i organizacją wypoczynku - mówią Anna Miećko i Agnieszka Bednarz, opiekunki grupy. — Turnus wypełniony rozrywkami pozwolił zatrzeć w pamięci dzieci tragedię, którą przeżyły podczas powodzi, kiedy woda niszczyła domy i szkoły. Dzieci po przeszczepach mogły odpocząć po cierpieniu, pobytach w szpitalach i operacjach.
Organizatorzy wzruszeni są wrażliwością właścicieli firm

oferujących atrakcje turystyczne. Na wiadomość, że goszczą dzieci powodzian i po przeszczepach, oferowali duże zniżki albo nie brali pieniędzy.
- Lista ludzi o dobrych sercach jest bardzo długa. Nie sposób wszystkich wymienić. Wszystkim serdeczne Bóg zapłać — dziękuje Stanisław Gołyźniak, proboszcz parafii w Polanie.

- w.zatwamicki@nowiny24,pl