TDT
AKTUALNOŚCI
Kolejny dzień wypraw w nieznane
TDT
12 sierpnia, to kolejny dzień słońca i wypraw ...
Po śniadaniu i po pożegnaniu grupy, która wybrała się na wycieczkę w góry spokojnie zapakowaliśmy najważniejszy sprzęt i wyruszyliśmy w kierunku Chrewtu. Dzika plaża, łódki, wędkarze z wędkami, gdzieś w oddali szczekanie psa, kajaki płynące w kierunku Soliny i roześmiani urlopowicze.
Wyszukaliśmy odpowiednie miejsca na odpoczynek , a najmłodsze składaki nie czekając na pozwolenie skierowały się prędkością samochodu w kierunku wody J. Słońce i delikatny zefirek dodawały uroku plażowania.
Sesje zdjęciowe, lody i wciąż uśmiechnięte buzie … jednym słowem sielanka
Wracamy szybko do Polany bo brzuchy głodne …
Wróciły także dzieci z wycieczki …
Po obiedzie chwila na odpoczynek i zabieramy się do pracy …
Jedni przygotowują kwiaty, a inni sprzątają Dom Młodzieżowy, przy tym wiele śmiechu, który jak zawsze jest mile widziany …
-alicja chachaj
Dziś już czwartek. O godzinie 9-tej przyjechał po nas pan Mieczysław Głazowski z panią Karoliną Smoleńską. Zabrali nas na wyprawę do Cisnej, gdzie dzięki uprzejmości Fundacji |Bieszczadzkiej Kolejki Leśnej został nam umożliwiony przejazd „ósmym cudem świata” - ciuchcią. Podczas podróży z Cisnej do Przysłupia mogliśmy mieć kontakt z przyrodą, podziwialiśmy cudowne widoki. Naprawdę warto było. Wyruszamy w dalszą wyprawę celem poznania naszych pięknych Bieszczad. W busie słychać tylko … „Proszę pani cóż to za piękna góra? … i jak zwykle pani Karolina raczy nas opowieściami o połoninie Wetlińskiej, ażeby bliżej ją poznać zakładamy nasze piękne pomarańczowe czapeczki i wyruszamy dzięki uprzejmości rodziny Łukaszczuk „CHATKO PUCHATKA” strzeż się . Po drodze podziwiamy strzeliste świerki, modrzewie, zagajniki brzozowe i kępy jałowców. Wśród traw odnaleźliśmy goryczkę trojeściową, dziewięćsił bezłodygowy. Dotarliśmy do „Chatki Puchatka” gdzie nasi przyjaciele Dorotka i Lutek podarowali nam napoje aby wzmocnić nasze organizmy. Zregenerowaliśmy siły i wyruszyliśmy w drogę powrotną. Fantastyczna była ta wyprawa, ale niestety wszystko co dobre szybko się kończy …
-Agnieszka Bednarz (wychowawca kolonijny)
A wieczorem wszyscy uczestnicy kolonii podzieli się zakresem prac.
Jedni przygotowywali bukiety kwiatowe z krepiny, a pozostali sprzątali pomieszczenia
Domu Młodzieżowego (pokoje, łazienkę i korytarz).
http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100818/BIESZCZADY/710486115