TDT

AKTUALNOŚCI

obraz

Refleksje Anny Rossy, laureatki 'Zaczarowanej Piosenki'

TDT

Kilka luźnych wspomnień Anny Rossy ...

 

Witam.

 

Nie wiem dokładnie co, będzie pasowało do koncepcji, przesyłam kilka luźnych wspomnień, Pan wybierze to, co uzna za stosowne.

 

To, co jako pierwsze zwróciło moją uwagę w Sandomierzu to powietrze.

 

Na pewno zupełnie inne niż na Śląsku.

 

Niestety jako niewidoma nie mogłam zapoznać się z miastem wizualnie, ale mój nos mówił mi, że jestem w miejscu bardzo klimatycznym.

 

Bardzo klimatyczna była także gościna u pana prezesa Jana Statucha, który zaprosił nas do oryginalnej bacówki, a później gościł w domu z historycznym wystrojem.

 

Niestety pogoda okazała się być mniej gościnna i całe przedpołudnie, które mieliśmy spędzić na zwiedzaniu miasta, zeszło nam na chronieniu się przed deszczem.

 

Później klimat się zmienił, bo przyszedł wiatr, wprawdzie był dość chłodny, ale przynajmniej przegnał chmury i pod sceną zaczęło się gromadzić coraz więcej ludzi.

 

W związku z pewnymi kłopotami technicznymi przyszło nam długo czekać na nasz występ, ale przynajmniej dzięki temu usłyszało nas dużo więcej mieszkańców, którzy w tym czasie zdążyli się zjawić.

 

W międzyczasie mieliśmy okazję wysłuchać okolicznych orkiestr dętych... kto wie, może chmury uciekły rażone siłą dźwięku wielu dziesiątek instrumentów....:-)

 

Szkoda, że organizator dał nam tylko kwadrans czasu, bo miałam wrażenie, że publiczność dopiero zaczęła się rozgrzewać.

 

Podróż powrotna, chociaż w późnych godzinach wieczornych upłynęła w dobrych humorach, również dzięki niepowtarzalnym paniom pielęgniarkom oraz panu Janowi (nie wiem, jak się nazywa).

 

Czy tyle wystarczy?

 

 

Pozdrawiam serdecznie ...

 

- Anna Rossa