TDT

AKTUALNOŚCI

obraz

Relacje z wielkiej uroczystości w Polanie

TDT

Na zaproszenie organizatorów reprezentowałem Rodzinę Składaków z Zabrza w obchodach 91-Rocznicy Odzyskania Niepodległości Polski.

 Na zaproszenie organizatorów reprezentowałem Rodzinę Składaków z Zabrza w obchodach 91-Rocznicy Odzyskania Niepodległości Polski.

 

Po Warszawie,Wilnie, Lwowie, Sandomierzu, Zamościu, Komarowie, Konarach/Klimontowa ...

 Polana stala się wyjatkowym  miejscem świetowania tak Wielkiej Rocznicy.

 Po 7-u godzinach jazdy, już we wtorek po 20:00, zameldowałem się z chlebem i słodyczami w świetlicy gdzie byłem świadkiem ostatnich przygotowań na przyjecie uczestników.

 Obchody składały się z 3-ech cześci;

 1-Uroczystej Mszy,

 2-Wmurowaniu Tablicy poświeconej kapłanom i fundatorom Polańskiej Świątyni.

 3-Okolicznosciowej Akademii,gdzie w świetlicy –teatrze byliśmy świadkami poetycko-muzycznego programu w wykonaniu dzieci i młodzieży.

 STS Zabrze jak poprzednio tak dzis czynnie uczestniczył w/w uroczystości.

 Sam osobiście doświadczyłem wyjątkowej lekcji historii tej bohaterskiej miejscowości.

 Dziękując jeszcze raz za zaproszenia,gratuluję wszystkim mieszkańcom Polany, Salezjanom, Gościom, Dzieciom i młodzieży, szczególnie Głównemu Reżyserowi LESZKOWI – wyzwania i doskonałej realizacji tak ambitnego programu.

 Mogą Wam zazdrościć wieksze miejscowości, gminy czy miasteczka.

 Wróciłem do domu szcześliwy i przekonany, że hasło..”Bóg ,Honor,Ojczyzna” nie pozostanie tylko na sztandarach, czy szabelkach ułańskich

Jestem dumny z „Naszej Polany”,w której kolejny raz otrzymałem lekcję historii.

Jan Serce

Jan Statuch
Prezes
Stowarzyszenia Transplantacji Serca koło Zabrze
www.stszabrze.pl

 

http://www.prezydent.pl/nasz-kraj/piesni-patriotyczne/

 
 










11 listopada 2009 r. w Polanie.

Słowo komentarza przed odsłonięciem tablicy poświęconej pochowanym w Polanie księżom i fundatorom polańskiej świątyni i parafii.

 Za chwilę nastąpi poświęcenie skromnego epitafium, które umieszczone jest na miejscu dawnego prezbiterium nieistniejącej świątyni. Z tej małej tablicy przemawia do nas kilka wieków historii polańskiego Kościoła.

Kościół, na którego ruinach stoimy, był drugim kościołem polańskim. Zbudowany został w 1780 r. przez właścicieli Polany: Wawrzyńca Górskiego i jego żonę Mariannę z Urbańskich Górską.

Do dziś zachowały się jedynie kamienne fundamenty świątyni i fragmenty kamiennych schodów przedsionka. Ocalały natomiast: XIX wieczna murowana dzwonnica oraz zabytkowe nagrobki kapłanów i fundatorów.

 Pierwszym kapłanem pochowanym w Polanie był ks. proboszcz Jan Lenkiewicz. Był drugim proboszczem w Polanie. Objął rządy w parafii w 1749 r. za Augusta III, króla Rzeczpospolitej Obojga Narodów a umierał już w czasach Stanisława Augusta Poniatowskiego, w czasie gdy ziemia sanocka znalazła się pod zaborem austriackim. Zmarły w 1774 r., w wieku 55 lat, proboszcz razem ze swoimi parafianami doświadczył walk i klęski Konfederacji Barskiej oraz tragedii I rozbioru Polski. Został pochowany od strony zakrystii w pierwszym kościele z końca XVII w. fundacji Franciszka Urbańskiego.

Ks. prebendarz Stanisław Kawalerski, był drugim polańskim prebendarzem w latach 1783-1796. Prebendę-altarię uposażyła rodzina Ślizowskich, sprzedając na ten cel części wsi Ruszelnice w ziemi sanockiej. W 1772 r. ufundowano w Polanie altarię różańcową z wieczystym altarzystą będącym jednocześnie promotorem bractwa różańcowego. Altarzysta odprawiał mszę św. śpiewaną o Matce Bożej w każdą niedzielę i święto oraz co sobotę w intencji zmarłych z rodziny Franciszka Ślizowskiego. W roku następnym dodatkowo prebendę uposażył Wawrzyniec Górski herbu Nałęcz. Prebendarz pełnił także funkcję wikarego, zobowiązany był odprawiać ponadto w każdą środę mszę św. za zmarłych z rodziny Wawrzyńca. Ks. Kawalerski zmarł w 1796 r. gdy Polski nie było już na mapie Europy. Po 10 latach zaborca ostatecznie zlikwidował prebendę w Polanie.

 Ks. Proboszcz Bruno Lewicki, zmarł w 1816 r. w wieku 48 lat. Sprawował rządy w parafii polańskiej w burzliwych czasach wojen napoleońskich. Jego parafianie służyli zarówno w wojsku austriackim, ale także w wojsku Księstwa Warszawskiego jak np. Sebastian Stupnicki z Seredniego, który zginął jako oficer polski pod Waterloo.

 Ks. wikary Piotr Warkalewicz, urodził się na Białorusi w 1790 w zaborze rosyjskim, wstąpił do Towarzystwa Jezusowego w Dyneburgu nad Dźwiną w dawnych Inflantach Polskich.

Do czasu wygnania jezuitów z Rosji ojciec Warkalewicz, był profesorem szkół jezuickich w Orszy (na Białorusi), w Krysławiu i Użwałdzie (na Łotwie). Po wygnaniu jezuitów z Rosji zakon znalazł schronienie w austriackiej Galicji. Ojcowie jezuici prowadzili w Polanie parafię i stację misyjną w latach 1821-1839. Misja była najmniejszą placówką zakonną, posiadającą charakter ściśle duszpasterski. Ks. Warkalewicz był w Polanie wikarym w latach 1830-32. W rozległej bieszczadzkiej parafii ojcowie jezuici postępowali podobnie jak wcześniej w Rosji, gdzie na misjach syberyjskich wyszukiwali katolików, udzielając sakramentów świętych, rozpowszechniając literaturę religijną, modlitewniki i katechizmy.

Ks. Warkalewicz odszedł w 1832 r. do domu zakonnego (rezydencji) w Tuchowie. Tam w 1834 r. opuścił zakon i stał się księdzem diecezjalnym. Powrócił do Polany w 1850 r. i pracował jako wikary przy proboszczu ks. Walentym Świerzowiczu. Razem prowadzili szkołę parafialną. Zmarł w 1855 r., w wieku 65 lat.

 Ks. proboszcz Walenty Świerzowicz, zmarł w 1890 r., jako ksiądz emeryt we dworze Kowalskich w Rosolinie. Był proboszczem od 1849 r., duchownym najdłużej sprawującym ten urząd. Prowadził szkołę parafialną założoną przez swego poprzednika ks. Franciszka Łachetę, skazanego przez Austriaków na 20 lat twierdzy za udział w powstaniu narodowym w 1846 r.

 Ks. proboszcz Franciszek Nicołek (1886-1900), zmarł w 1900 r. w wieku 59 lat, chorował na astmę. Zachował się do naszych czasów w dobrym stanie pomnik z piaskowca na jego grobie na przykościelnym cmentarzu. Pomnik ten widoczny jest na starej pocztówce z widokiem kościoła w Polanie z 1913 r. Za rządów ks. Nicołka powstały w ówczesnej parafii polańskiej dwie nowe kaplice łacińskie w Łokciu i Lutowiskach. Proboszcz zbudował w 1887 r., istniejącą do dzisiaj, nową murowaną parawanową dzwonnicę w Polanie. Jako pierwszy ubezpieczył polańską świątynię. Zamierzał przeprowadzić remont kapitalny polańskiego kościoła, umierając zostawił swemu następcy środki na ten cel. Ks. Franciszek zmodernizował bractwo różańcowe tworząc róże różańcowe, założył także konfraternię Św. Rodziny, której celem było pogłębienie życia religijnego współmałżonków.

 Ks. proboszcz Jan Pieniążek, urodził się we wsi Dębów koło Przeworska. Do Polany przybył po powrocie z Ameryki gdzie przez dwa lata był kapłanem wśród miejscowej polonii.

Przeprowadził gruntowny remont budynków plebańskich i kościoła. W latach 1927-28 wymieniono podłogę oraz przegniłe podwaliny i filary; kościół wyprostowano i pokryto ocynkowaną blachą. W 1931 kościół ozdobiono wewnątrz malowidłami, zbudowano nowe ogrodzenie. Odnowiony kościół uwiecznił na obrazie brat ks. proboszcza, kpt. piechoty Stanisław Pieniążek. Ks. Jan chorował na serce, zmarł w 1934 r., został pochowany w kwaterze polańskich duszpasterzy.

W tym samym roku zmarł Paweł Moczarowski, dziedzic Rosochatego, ostatni spośród fundatorów pochowanych na cmentarzu przykościelnym. Sześć lat później w 1940 r. zginął w Katyniu kpt. Stanisław Pieniążek, został po nim obraz polańskiego kościoła przechowywany przez rodzinę jako największa pamiątka. Obraz ten jest jedynym zachowanym obrazem polańskiej świątyni.

-  Witold Smoleński


















 

 

 

Uroczyste Obchody Święta Niepodległości w Polanie - 11.11.2009

 11 listopada - Dzień Niepodległości świętowaliśmy w tym roku w Polanie wyjątkowo uroczyście. Być może to nieco zaniedbane przez ostatnie lata święto powróci do łask i stanie się na powrót piękną tradycją całej naszej polańskiej społeczności.

Przed uroczystą Mszą Świętą wierni zgromadzili się na wypominkach, w których wspominani byli nasi wielcy bohaterowie narodowi, którym zawdzięczamy wolność i niepodległość.

Główny organizator uroczystości pan Leszek Dziubełła poprosił o wprowadzenie pocztów sztandarowych (Zespołu Szkół Salezjańskich w Polanie i gimnazjum w Czarnej) oraz o zajęcie miejsc delegacje: Straży Granicznej, OSP Polana i Nadleśnictwa Lutowiska.

Następnie przekazał głos nauczycielowi historii Andrzejowi Majewskiemu, który przybliżył zebranym fakty historyczne sprzed 91 lat.

Po tym zaczęła się Msza Święta za Ojczyznę, której głównym celebransem był ks. dziekan Andrzej Majewski.

Na początku proboszcz parafii w Polanie ksiądz Stanisław Gołyźniak przywitał zaproszonych gości.

W liturgię Mszy Świętej aktywnie włączyli się parafianie. Czytanie - nauczyciel Andrzej Majewski, modlitwa wiernych - Elżbieta Oliwko a psalmem zadebiutował nowopowstały chór parafialny.

Ksiądz dziekan w sposób piękny i poruszający mówił o patriotyzmie, przypomniał jak ważne i cenne są słowa znane każdemu Polakowi: Bóg, Honor i Ojczyzna.

Pochwalił nasze wysiłki włożone w przygotowanie obchodów Dnia Niepodległości uświadamiając nam, że Ojczyzna to nie tylko Polska - ważna jest także ta nasza mała Ojczyzna - Polana, dlatego tak istotne jest to, że chcemy się ubogacać przygotowując takie święto.

Niezwykle wzruszająca była historia jaką ksiądz dziekan opowiedział o księdzu, który zmarł bardzo młodo, rodzina chciała go zabrać do siebie ale okazało się że w testamencie wyraził swoją wolę pozostania w ostatniej parafii, w której pracował... Wróciły wspomnienia związane ze śmiercią naszego proboszcza ks. Józefa Talika, pochowanego w Krakowie razem z innymi salezjanami. Może my - jego parafianie powinniśmy być bardziej stanowczy i postarać się aby został z nami tu w Polanie - gdzie służył do końca...

Procesję z darami opatrzył komentarzem Leszek Dziubełła. I tak świece - symbol światła Chrystusowego przynieśli do ołtarza ministranci; flagę państwową - symbol wierności Rzeczpospolitej i Panu Bogu - przedstawiciel Straży Granicznej; chleb - symbolizujący gotowość dzielenia się nim z potrzebującymi - przedstawiciele Straży Pożarnej; wino i wodę, które ulegną przemianie w Krew Chrystusa - leśnicy.

Na koniec Mszy Świętej ksiądz proboszcz podziękował księdzu dziekanowi za wygłoszone słowo Boże i przewodniczenie Eucharystii.

Następnie nasz komentator poinformował o dalszym przebiegu uroczystości i poprosił o wyprowadzenie pocztów sztandarowych oraz ustawienie się przed kościołem w następującej kolejności: poczty sztandarowe, Straż Graniczna, Straż Pożarna, leśnicy, młodzież szkolna, zaproszeni goście, mieszkańcy Polany. W takim orszaku mimo uporczywie padającego deszczu ze śpiewem na ustach zaopatrzeni w śpiewniki patriotyczne wyruszyliśmy na dawny plac kościelny.

Tam zabrał głos Witold Smoleński, przybliżając zgromadzonym sylwetki kapłanów i fundatorów dawnego kościoła rzymskokatolickiego. Warto wiedzieć, że polańska parafia jest najstarszą po Jasieniu parafią powiatu bieszczadzkiego. Chwilę potem ksiądz dziekan, wzruszony naszą pamięcią dla potomnych, poświęcił tablicę z nazwiskami tych jakże zasłużonych dla Polany osób.

Delegacje Straży Granicznej, Urzędu Gminy w Czarnej z panią sekretarz Małgorzatą Bartnik oraz młodzieży szkolnej złożyły kwiaty pod nowo odsłoniętą tablicą.

Danuta Maj odczytała wiersz kończący się słowami „Jeszcze Polska nie zginęła”, po którym odśpiewaliśmy Hymn Państwowy. Po hymnie komentator Leszek  Dziubełła odczytał wstęp do Apelu Poległych. Wezwania apelu czytał starszy sierżant Straży Granicznej Janusz Tomaszewski a służby mundurowe odpowiadały gromkim „Chwała bohaterom” lub „Polegli na polu chwały”.  Był to niezwykle doniosły moment naszej uroczystości, nadający jej szczególną rangę.

Po apelu poległych Witold Smoleński, Anna Rzeszowska i Karolina Smoleńska przeczytali kolejne wiersze przygotowane przez panią Marię Faran.

Wystąpił także Jan Statuch - prezes Stowarzyszenia Osób po Transplantacji Serca - koło z Zabrza, z podziękowaniami i gratulacjami. Pięknie powiedział, że otrzymał od nas kolejny raz pouczającą lekcję historii.

Na tym zakończyliśmy część uroczystości na placu kościelnym i udaliśmy się do świetlicy wiejskiej, gdzie na wszystkich zziębniętych czekał ciepły posiłek w postaci barszczu i bigosu.

Po tym pokrzepiającym posiłku przyszedł czas na montaż słowno-muzyczny z udziałem młodzieży szkolnej z Polany przygotowany pod kierunkiem pani Marii Faran.

Prócz pięknego wykonania uwagę zwracała też niezwykła scenografia i dekoracje autorstwa Anny Dziubełła i Janiny Krauze. Wykonawcy siedzieli na brzozowych pieńkach przy „palącym się ognisku”. Nie zabrakło flagi państwowej, zniczy, białych i czerwonych róż a nawet portretu marszałka Piłsudskiego i kawaleryjskiego siodła. Te same panie w podobnie piękny sposób przyozdobiły kościół oraz plac kościelny.

Po występie dzieci, zachwycony nimi pan Jan Statuch, obdarował młodych artystów cukierkami. Docenił także głównego organizatora Leszka Dziubełłę, któremu w podziękowaniu podarował portret marszałka Józefa Piłsudskiego oraz księdza proboszcza, wręczając książkę o Sandomierzu („Święte miejsca Sandomierza”) swoim rodzinnym mieście opatrzoną pieczęcią i podpisem burmistrza.

Świętowaliśmy dalej - przyszedł zatem czas na ciasto, kawę i herbatę. Tym razem polańskie gospodynie nie zawiodły upiekły aż 30 ciast!

Po słodkościach wystąpiła Karolina Smoleńska opowiadając o projekcie „Ocalić od zapomnienia dziedzictwo Polany” - realizowanym przez grupę inicjatywną mieszkańców Polany w ramach programu Działaj Lokalnie, realizowanego przez Akademię Rozwoju Filantropii w Polsce i Fundację Bieszczadzką. W ramach tego projektu trwają obecnie prace konserwatorskie na dawnym placu kościelnym a w dalszym planie jest utworzenie ekomuzeum. Projekt pozwolił na zorganizowanie kolejnych punktów obchodów uroczystości 11 listopada tj.: konkursu wiedzy dla młodzieży szkolnej oraz wystawę fotografii „Spacerkiem po Polanie” - którą pieczołowicie przygotowała koordynująca projekt pani Maria Faran.

Następnie słowa uznania wyraziła pani Lucyna Sobańska - wiceprezes Fundacji Bieszczadzkiej. Opowiedziała w kilku słowach o idei konkursu Działaj Lokalnie, w którym nieduży zastrzyk pieniędzy wyzwala w ludziach chęć do działania i motywuje do dalszego pozyskiwania funduszy oraz chętnych rąk do często bezinteresownej pracy na rzecz wspólnego dobra.

Ostatnim punktem programu było rozstrzygnięcie konkursu „Polana wczoraj i dziś” zorganizowanego w szkole przez nauczyciela historii Andrzeja Majewskiego. Bezapelacyjnie ku wielkiej uciesze swego profesora wygrał  Miłosz Smoleński uzyskując maksymalną ilość punktów. II miejsce w kategorii szkoła podstawowa zajęła Ola Wiercińska a III Zuzia Przybylska.

W kategorii gimnazjum I miejsce zajął Kuba Stępniewski, II Ewa Wytyczak a III Mariola Rzeszowska. Pan Majewski wręczając dyplom i nagrodę Miłoszowi z dumą podkreślił, że uzyskał on wynik lepszy od gimnazjalistów, jest mistrzem szkoły i że na takiego ucznia czekał 30 lat - tyle ile uczy w szkole!

Po tym miłym zakończeniu części oficjalnej trwała dalsza część biesiady przy pieśniach patriotycznych i nie tylko bo jakoś nikomu nie spieszyło się do domu...

 - Karolina Smoleńska