TDT
AKTUALNOŚCI
Relacja Patryka z Mikołajkowego Świętowania w Łodzi
TDT
Dzień mikołajek, To nie dzień bajek, Tu wszystko stać prawdziwe się może, Więc jeśli wierzysz w Świętego Mikołaja Możesz być pewny – on Ci pomoże!Moi mili,
Tegoroczny wyjazd na akcje mikołajową do szpitala w Łodzi, rozpoczęła się już w piątkowy poranek.
Wyruszając po Martę, wiedziałem że będzie to bardzo aktywny weekend.
Pierwszy przystanek na naszej mapie to odbiór tortu urodzinowego dla Tomka.
Tomek swoje tegoroczne urodziny spędził niestety w szpitalu lecz nie przeszkodziło,
to nam w dobrej zabawie i zjedzeniu urodzinowego tortu.
Późnym wieczorem pożegnaliśmy się z naszym Tomaszkiem i pojechaliśmy do domu,
oczywiście nie do spania tylko pracy, przy dobrej muzyce z radia przygotowaliśmy misie
dla najmłodszych i tych troszkę starszych dzieci. Sobotni poranek zaczął się bardzo dobre
bo dopiero o 10:00 była pobudka.
Pakowanie prezentów do samochodu i czekanie na powrót Tomka do domu,
który przyjechał z Alicją.
O godz. 14:00 wszyscy razem pojechaliśmy do Łodzi odebrać Pajełka i Martę
(druga w naszej zgranej paczce) z dworca PKP, a następnie na spektakl charytatywny
pod tytułem „ Dziadek do orzechów ”, którego przedstawienie odbyło się w Sali
Widowiskowej Politechniki Łódzkiej.
Po występie gdy opadły już emocje, wreszcie przyszedł czas na prawdziwą pracę ”Świętych Mikołajów”.
Pojechaliśmy do szpitala przy ul. Spornej, rozpakowaliśmy wszystkie prezenty z samochodów i wtedy
zaczęła się akcja logistyczno-mikołajowa, dla każdego małego i pacjenta przygotowanie paczki mikołajowej.
Działaliśmy dobre 6h, o godz. 00:00 gdy już przygotowanych było 221 paczek, zmęczeni lecz szczęśliwi,
że daliśmy radę pojechaliśmy do domu. Niedzielna pobudka o 5:30, poranne śniadanko, prysznic i wszyscy
gotowi do wyjścia.
Około 8:00 godz. przyjechały świeżutkie jabłuszka i mandarynki, które także zostały dodane do paczek.
Marta wraz z koleżanką Basią robiły różne zwierzątka z balonów, które rozdawały dzieciom.
Zaczęło się pozytywne zamieszanie, przyjechali szermierze, Maciej Pol
(iluzjonista i nasz przyjaciel), dziewczyny ze Szkoły Tańca Salome.
Wszyscy przyjechali żeby zrobić show, dawać radość dzieciom i nam pomóc w tej akcji.
Gdy trwały już występy i dzieci nic nie podejrzewały, my w innej Sali przygotowaliśmy się do naszych
najważniejszych ról w tym dniu, a mianowicie bycia MIKOŁAJEM.
Po występach, gdy dzieci były już w swoich salach, ruszyliśmy z worami pełnymi prezentów
na oddziały.
Jeden Mikołaj wraz z pomocnikami miał za zadanie odwiedzić dwa oddziały.
11 oddziałów pełnych dzieci czekających na Mikołaja, każde z nich doczekało się odwiedzin
i aż nie chciało się ich opuszczać ale nadszedł ten czas gdy już wrócił ostatni zespół
i przyszedł czas na świętowanie finału Mikołajkowego.
Wszyscy zmęczeni lecz uśmiechnięci i zadowoleni opuszczali szpital.
Naszej szóstce (Patryk, Tomek, Alicja, Marta, Paweł, Marta), zostało jeszcze tylko jedno
zadanie – POSPRZĄTANIE.
Naładowani do pełna energią każdy pojechał w swoją stronę do domu.
Odpoczniemy i już za niedługo Nowy aktywny rok 2015, w którym nadal będziemy działać
równie ze zdwojoną siłą dla dzieci i programu Tak dla transplantacji.
Pozdrawiam,
Patryk Koczyba ( wolontariusz )
http://www.takdlatransplantacji.pl/galerie